Za nami mecz z liderem ligi, zespołem Profil Piła. Niespodzianki nie było, ale mecz przez III kwarty nie był jednostronnym widowiskiem. Niestety ostatnia część spotkania zaważyła na wyniku końcowym. Przegrywamy z Piłą 56:87.
Niestety nie można było mieć dzisiaj zbyt dużych oczekiwań co do naszego występu. Do meczu wystawiliśmy zaledwie 6 graczy. Był problem ze zrobieniem klasycznej rozgrzewki w tak okrojonym zestawie. Pilanie w dziewięcioosobowym składzie prezentowali się okazale. Więc oczywistym stało się, że przed nami mecz, w którym nie mamy nic do stracenia.
Mimo oczywistej przewagi pilan, mecz przez 3 kwarty nie był jednostronny. Z wysoką jak na nas skutecznością trafialiśmy rzuty dystansowe, w tym te za 3 pkt. To pozwoliło utrzymać Profil w polu widzenia. Powiem więcej III kwartę nawet wygraliśmy a w drużynie pojawiły się nerwowe reakcje. Niestety w szeregach rywali za 3 pkt odpalił się Łukasz Krzemiński, który z łatwością notował kolejne trafienia (31 pkt 10 zbiórek) pracując na MVP meczu. Jak wino, im starszy tym lepszy 🙂
W czwartej kwarcie niestety zostaliśmy dosłownie wdeptani w parkiet. Chęci były, ale półgodzinna rywalizacja bez zmian z wymagającym rywalem zabrała całkowicie kondycję. Jedynie młodzi Miłosz i Cycu próbowali jeszcze pociągnąć wynik i nawiązać walkę z rywalem. Dynamiczne wejścia i zbiórki pod koszem to domena naszego walczaka (Mateusz Kołodziejski – Cycu), który notuje jeden z lepszych meczy w swoim wykonaniu (8 pkt i 7 zbiórek). Dysproporcja była jednak zbyt duża. Profil wykorzystał dominacje pod koszem, zdobywając łatwe trafienia lub przewinienia na nas. Ostatnią kwartę przegraliśmy różnicą 20 oczek…
Mimo wszystko trzeba szukać pozytywów. Wąski skład, to minuty dla każdego i możliwość zdobycia doświadczenia z klasowym rywalem. Rafał Podgórski, pierwszy raz wystawiony jako nominalna jedynka, udźwignął ciężar spotkania. Miłosz Pająk – najlepszy mecz na najtrudniejszym rywalu. Zdobył 14 zbiórek i 8 pkt, co na tle Piły jest ultra osiągnięciem! Ryba, 2 bloki i 11 pkt, nie miał dzisiaj łatwo, bo był mocno pilnowany przez rosłych rywali. Marcin Aleksiewicz 5pk i 7 zbiórek – także najlepszy występ. Cieszy dobra dyspozycja Czorta, mimo że w tym sezonie nie w naszych barwach to jak na 20 min zanotował 13 pkt przy 50% skuteczności za 3.
Protokół meczowy (LINK)
To spotkanie mogliśmy skończyć w niepełnym składzie – schodząc za faule. Tak się jednak nie stało. Przegrywamy wysoko, ale dzisiaj z takimi brakami kadrowymi to nadal dobry wynik. Obawiam się, że w świetle problemów kadrowych musimy zweryfikować nasze cele na ten sezon. Dzięki Panowie za dzisiejszą walkę z rywalem i samym sobą.
Mecz okiem Alicji: