Raz na sezon muszę zrobić wpis na, który nie mam ochoty i najchętniej bym go nie robił. Dzisiaj zafundowaliśmy sobie i kibicom spektakl beznadziei i niemocy. Przegrywamy ważny mecz z Basket Tuchola 47:55.
Do początku 4 kwarty wygrawaliśmy jeszcze ten trudny mecz. W jaki sposób nie wiem, bo przy 5% skuteczności rzutów za 3 pkt (1 celny na 20 oddanych) i 36% za dwa wygrywać meczy się nie da. Nie ujmując niczego chłopakom z Tucholi, ich skuteczność do 3 kwarty wyglądała podobnie. Przebudzili się w ostatniej odsłonie meczu, którą wygrali 20:5 i tak zagwarantowali sobie wygraną w spotkaniu.
Im bardziej chcieliśmy tym gorzej nam wychodziło. Nikłym promyczkiem nadziei, był pierwszy występ w tym sezonie Mateusza Kołodziejskiego (Eval:16). Cycu w II kwarcie kilkoma akcjami dał impuls do ataku, jednak nasz diesel nie zaskoczył.
Tak to wyglądało w liczbach

https://www.calk.plka.pl/mecze/12
Pozostaje zrobić rachunek sumienia i na długo zapamiętać ten mecz. Oby podobne widowisko się nam już nie przytrafiło. W tym sezonie każda wygrana i przegrana składają się na miejsce w tabeli sezonu zasadniczego, a ta decyduje o tym kto o co zagra. W finale zagrają 1 z 2, a w meczu o miejsce trzecie 3 z 4. Na teraz ciągniemy doły tabeli więc pora na przebudzenie…
Mecz okiem Alicji:
Tragedia, Verzweiflung, Nightmare, Fiasko, Schauspiel, Hoffnungslosigkeit, Horror, Niederlage, Drama, Despair, Koszmar Kibica, Porażka, Bezradność, Niżej nic już nie ma….
„Nawet jeśli znajdziesz się na dnie, zawsze masz szansę spojrzeć w górę i zacząć wspinać się w górę.” – Rick Hansen