Tytuł w pełni oddaje przebieg meczu, który z przekonaniem mogę nazwać ozdobą kolejki. Niestety nie wychodzimy z niego zwycięsko, ale patrząc z jak klasowym rywalem się mierzyliśmy to wstydu nie ma. 

Zacznę od tego, że przywieźliśmy ze sobą liczną grupę wsparcia, która zdominowała trybuny i głośnym dopingiem niosła nas w każdej akcji. Niemal 20 naszych podopiecznych zakończyło swój pierwszy Basket Camp, pod banderą Krajna Basket. GORĄCE podziękowania za Wasz doping! Wracając do meczu…

Wyrównana pierwsza kwarta zapowiadała emocje. Marszal imponował skutecznością za 3 pkt oddając pod rząd 4 rzuty, trafił aż 3. Niestety po drugiej stronie był Wiktor Matusiak, który odpowiedział tym samym przy skuteczności 100%. Do tego gracza zresztą jeszcze wrócimy.

W drugiej i trzeciej kwarcie, zdobycze punktowe rozłożyły się na całą naszą drużynę. W obronie staraliśmy się zatrzymać jednego gracza… Grzegorz Przewoźniak, zdobywca triple double ciągnął cały atak pilan w tym czasie. Nie miał łatwo, bo w obronie stało się coś co normalnie nie występuje w takich spotkaniach. Piotr Rybarczyk (Ryba) na doświadczonych ligowo rywalach, zanotował 10 bloków w całym meczu WOW albo Wemby :)!  Obie kwarty wygrywamy i wychodzimy na prowadzenie 65:64.

W ostatniej kwarcie chyba brakło nam sił. Graliśmy ciasnym składem mimo, że na ławce mieliśmy spore wsparcie i można było z niego skorzystać. Udało się wykluczyć lidera pilan z gry w ataku. Niestety w odpowiedzi odpalił się ponownie wspomniany wcześniej Wiktor dobijając na 4 celnymi rzutami za trzy pkt i tego już nie byliśmy w stanie odrobić.

Warto zauważyć też postawę Miłosza Borkowskiego, który w kolejnym meczy notuje wysoką skuteczność i zdobycz punktową (9pkt ¾ z gry za 3 pkt). Mimo wszystko świetny mecz. Patrząc na podsumowanie protokołu, widać jak niewiele brakowało do tego abyśmy sprawili niespodziankę w tym meczu. 

Meczu przy własnej publiczności i z debiutem. Czujni mogli zauważyć w składzie znajome legendarne nazwisko Pająk. Tak, mamy zmianę pokoleniową w składzie. Niegdyś, to Dawid był definicją koszykarskiej jakości i jednym z filarów w naszym składzie. Teraz jest mi niezmiernie miło powitać Miłosza w naszych szeregach, który wytycza własną drogę. 

Protokół meczowy: (klikalny)

Mecz okiem Alicji: 

Możesz również cieszyć się: