W sobotę 13.04, został rozegrany finał Amatorskiej Ligi Koszykówki. Naszym udziałem był mecz o III miejsce na podium z zespołem Tuchola Basket. Emocji tego dnia starczyłoby na zasilenie małego miasteczka, ale po kolei. 

Nasz mecz na zakończenie potwierdził problemy całego sezonu 2023/2024, a mianowicie niska frekwencja na parkiecie. Na mecz wystawiliśmy 5,5 zawodnika, plus wsparcie kontuzjowanych kolegów z trybun. Tuchola w tym meczu, miała do dyspozycji komplet 10 zawodników, więc zapowiadała się trudna przeprawa. 

Stare powiedzenie mówi, że nie ilość jest najważniejsza. Ograniczony skład i waga spotkania sprawiły, że każdy dał z siebie 100% i to było widać na parkiecie. Od początku spotkania na świetny poziom wszedł Mateusz Kołodziejski. Zaryzykuję stwierdzenie, że był to jego najlepszy mecz (14 pkt, 5 zb., 4 as.). To głównie dzięki niemu pierwsza kwarta zakończyła się blisko remisu. 

Kluczowa dla spotkania okazała się II kwarta. To w niej odskoczyliśmy rywalom na 9 pkt. Udało się to zrobić dzięki “drugiej młodości” Rafała Cierpiszewskiego, który podobnie jak Cycu zanotował najlepszy występ w sezonie (20 pkt i 9 zb.). Nie pozostało mi nic innego jak dorównać do klasy kompanów z drużyny. Przyznam, że była to moja najlepsza kwarta w tym sezonie. Niestety w tej kwarcie tracimy z powodu kontuzji Rafała Podgórskiego. Zostając tym samym bez zmiennika.

Po przerwie Tuchola zwarła szyki i rozpoczęła gonitwę, aby odrobić straty. Krycie na całym boisku przy dwukrotnej przewadze graczy była jak najbardziej rozsądnym posunięciem rywali. Na ten scenariusz jednak byliśmy przygotowani. Ponownie do akcji wkroczył Cycu i Ryba (12 pkt. 14 zb. 2 bloki) wykorzystując grę 1 na 1, nie dość że nie pozwoliliśmy na odrobienie strat, to jeszcze powiększyliśmy przewagę. 

Mając 13 pkt. przewagi przed ostatnią kwartą spokojnie wychodzimy na parkiet. Długie akcje, dobra obrona stopniowo przybliżają nas do triumfu. Finalnie mecz pieczętuje Marcin Aleksiewicz (4pkt i 9 zb.) zdobywając ostatnie pkt w meczu, które zapewniają nam wygraną 84:70 i miejsce na podium ligi. 

link do protokołu meczowego

Przez wiele lat ubolewałem, że mając silny skład przegrywamy z teoretycznie słabszymi fizycznie, ale bardziej doświadczonymi. W tym meczu wykorzystaliśmy doświadczenie i błędy rywali wygrywając mecz, który przed pierwszym gwizdkiem można było spisać na straty. Po spotkaniu niemal cały skład kulejąc i z grymasem bólu na twarzy schodził z boiska. W zasadzie bardziej przypominaliśmy pacjentów SOR niż sportowców. To takie ciche świadectwo ile ten mecz nas kosztował. Wielkie dzięki Panowie za te chwile i cały sezon.

Czujne oko zauważy, że w tym meczu wystąpiliśmy jakby odmienieni. Specjalnie na tą okazję Alicja zorganizowała nam nowiuśkie stroje, które przeszły udany chrzest bojowy. Inwestycja była możliwa dzięki wsparciu TS BUD. DZIĘKUJEMY!

Finał godny Finałów 

Po naszym spotkaniu rozegrany został finał, który był meczem godnym tej rangi. W spotkaniu zmierzyli się ze sobą Człuchowskie Byki i Profil Piła. Kto nie widział niech żałuje. Mecz do ostatniej minuty łeb w łeb, a o wygranej zadecydowała jedna akcja w ostatniej minucie. Pojedynki indywidualne liderów – Grzegorzów na swoich pozycjach były ozdobą meczu. Skuteczność Łukasza Krzemińskiego w końcówce spotkania. Pogoń i determinacja Dawida Roszpunda. Kluczowe role zawodników, których zaangażowanie analizując protokołu meczowy można nie zauważyć jak np. Maciej Turtlewski. Jak wspomniałem o wygranej zadecydowała jedna wymuszona strata w ostatniej minucie spotkania. Gdyby piłka adresowana do Grzegorza Skoczyk znalazła odbiorcę, to myślę że to Byki mogłyby cieszyć się z wygranej. Tymczasem pilanie wygrywają 94:90, nie przegrywając w tym sezonie ani jednego spotkania 11:0. Piękne widowisko, duże brawa dla obu ekip i zestawu sędziowskiego!

Podsumowanie sezonu 2023/2024

Po finale przyszła pora na wręczenie nagród i wyróżnień indywidualnych 

  • MVP finału został – Łukasz Krzemiński
  • MVP ligi został – Grzegorz Przewoźniak (statystyki nie z tej ziemi…)
  • Laur najlepszego obrońcy przypadł mi, za co dziękuję i doceniam. Nr 91 na koszulce zobowiązuje. Znam jednak obrońcę, który wykręcił w jednym spotkaniu 10 bloków na aktualnych mistrzach ligi. Ryba gratuluje całego sezonu. 

No i tyle kochani. Przed nami przerwa na regenerację i odpoczynek. Liczę, że spotkamy się w przyszłym sezonie, może nawet w większym gronie. Liga w tym sezonie była długa i angażująca. Wielkie podziękowania za inicjatywę i zaangażowanie w organizację rozgrywek. 

Ostatnie podziękowania kieruję do wszystkich, którzy nas wspierają z trybun, ale i na co dzień w domach. Rozumieją, że łączy nas koszykówka i pozwalają nam na to aby zarywać weekendy. Alicja, wielkie dziękuję za wszystkie fotorelacje i wsparcie na meczach jak i poza nimi 🙂

Został mi jeszcze jeden wpis z analizą tego jak ten sezon wyglądał, ale to po celebracji. 

Możesz również cieszyć się: